Facebook

Wieczorny spacer po Santillana del Mar

Santillana del Mar to maleńkie miasteczko położone niecałe 30 km na zachód od Santander — stolicy Kantabrii, regionu na północy Hiszpanii. Zamieszkuje je ponad cztery tysiące mieszkańców. Zachwyca ono średniowieczno-renesansową architekturą, a jego początki sięgają XII wieku. Wędrując po pięknych, brukowanych ulicach człowiek ma wrażenie, jakby cofnął się w czasie o dobrych kilka wieków. Od razu się w nim zakochałem i udałem się na wieczorny spacer, gdyż w świetle gwiazd i ulicznych latarni prezentuje się również bardzo tajemniczo.




Przemierzając odcinek Camino pomiędzy Santander a Santillana del Mar, po raz pierwszy od wielu dni wędrowałem w słońcu. Deszcz padał tylko rano, gdy opuszczałem stolicę Kantabrii. Zresztą, nie udało mi się jej pozwiedzać z powodu niesprzyjających warunków pogodowych. Gdy po południu dotarłem jednak do miasteczka pogoda była już znacznie lepsza, a nadchodzący wieczór też nie zapowiadał żadnych zmian, więc w końcu mogłem wyciągnąć aparat oraz statyw z plecaka i udać się na jakąś krótką sesję zdjęciową. 







Najbardziej charakterystyczną budowlą w mieście jest Colegiata de Santa Juliana, czyli romański kościół z XII wieku. W jego wnętrzu znajduje się gotycki ołtarz oraz grób Św. Juliany. Była ona katolicką męczennicą, która wg legendy została skazana przez swojego męża na śmierć, gdyż nie chciała mu oddać swojego dziewictwa. To właśnie od niej pochodzi nazwa miasta, ponieważ Santillana to połączenie hiszp. santa (święta) oraz imienia Juliana.
Colegiata de Santa Juliana
Mówi się również żartobliwie, że Santillana del Mar to miasto trzech kłamstw. Żart ten odnosi się również do jego nazwy, ponieważ miasto nie jest ani święte (hiszp. santa), ani płaskie (hiszp. llana), ani nie leży nad morzem (hiszp. del mar). Po hiszpańsku: "ni es santa, ni llana, ni tiene mar". 


W sezonie jest ono bardzo turystycznym miejscem. Dawniej jego mieszkańcy zajmowali się rolnictwem, jednak teraz żyją głównie z turystyki. Miałem jednak szczęście zobaczyć to miasto w spokojniejszą część roku, dzięki czemu mogłem się nim bardziej zachwycić. Liczba ludzi spacerujących po brukowanych ulicach w ciągu dnia i tak mnie dość zaskoczyła. Od razu rozpoznałem, że nie byli to lokalni, a przyjezdni. Bardzo wiele młodych par podziwiało architekturę miasteczka, trzymając się za ręce. Trzeba przyznać, że jest ono również bardzo romantyczne, a renesansowe pałace, poprzerabiane na hotele, mogą służyć jako baza noclegowa podczas weekendowych pobytów zakochanych par. 






Około godziny 22 ulice praktycznie opustoszały, co mnie bardzo uradowało, gdyż w spokoju mogłem przenieść się do dawnych lat. Atmosfera miasta zmieniła się diametralnie w świetle gwiazd oraz ulicznych latarni. Szkoda, że nie są one gazowe, jak to chociażby jest na wrocławskim Ostrowie Tumskim, tylko elektryczne, bo wtedy byłoby to dopełnienie tego niesamowitego klimatu. 




Nie mniej jednak Santillana del Mar uważane jest przez wielu za najładniejsze miasto całej Hiszpanii. Muszę przyznać, że znalazło się ono również wysoko na mojej liście ulubionych miejsc w tym kraju. Tuż obok miasta Toledo i szlaków w Picos de Europa. Z pewnością będę chciał tu jeszcze wrócić, by móc podziwiać jego piękno trochę dłużej niż tylko jeden wieczór.


Nie wiedzieć czemu jest to moje ulubione zdjęcie...

Wieczorny spacer po Santillana del Mar Wieczorny spacer po Santillana del Mar Reviewed by RepLife on 15:32 Rating: 5

Brak komentarzy:

Dzięki bardzo za poświęcenie czasu i energii na dotarcie aż tutaj :) Jeśli chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami na temat tego posta lub całego bloga, nie wahaj się :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.