Rożnów - mała wieś w województwie opolskim, o której nie słyszał praktycznie nikt spoza jej promienia jakichś 15 km. Nawet jak przychodziłem do liceum w Kluczborku i koledzy z klasy pytali mnie skąd jestem, to po usłyszeniu miejscowości tylko patrzyli niezrozumiale na mnie. I to wcale nie dlatego, że mówię niewyraźnie Z Kluczborka do Rożnowa jest jakieś 13 km. W Rożnowie stoi pewna budowla, która łączy tę małą wieś z Wrocławiem, Karlsruhe, Berlinem czy dalekim Egiptem. Jest to grobowiec o dość niespotykanym na naszych ziemiach kształcie... piramidy.
Grobowiec jest zbudowany z czerwonej cegły. Ma wysokość 8,5 metra, a podstawę tworzy prostokąt o wymiarach 9,20 m. na 6,60 m. Jego wnętrze jest mocno wypukłe, natomiast szpic wypoziomowany. Od strony południowej (czyli od drogi prowadzącej z Krzywizny do Skałąg i dalej do Wołczyna) nad wejściem, na płaskiej podstawie umieszczona jest trumna, zbudowana z płaskiego kamienia, symbolizująca zawartość budowli. Na frontalnej ścianie trumny umieszczone zostały dwa kamienie piaskowe. Na prawym wyryta jest głowa z herbem rodziny Mohren, a na lewym widnieje wizerunek starca z długa brodą. Jest to symbol długowieczności owej piramidy.
Budowla została ukończona 19 października 1780 roku po prawie ośmiu latach. Ufundowała ją pani generałowa – żona oficera konnej jazdy
wojskowej Christiana von Mohring’a. Miał to być prezent urodzinowy dla męża. Trzeba przyznać, że kobieta miała fantazję, budując grobowiec dla męża :D Projekt piramidy powstał w pracowni niemieckiego architekta Carla Gottharda Langhansa, którego nazwisko pojawia się przy projektach Starej Giełdy, mieszczącej się nie na Placu Solnym we Wrocławiu (ją właściwie zaprojektował jego syn) czy Bramy Brandenburskiej w Berlinie.
Piramida w Rożnowie |
Kronika parafialna podaje, że ostatnia osoba
została pochowana w 1880 i był to Johann Friedrich Berk z Schielberg,
który był właścicielem ziemskim, posiadającym najwięcej majątków. Kazimierz
Stefańczyk w swoim artykule, dotyczącym piramidy w siódmym numerze
Kluczborskiego Kuriera Samorządowego z roku 1999 opisuje swoją rozmowę z pewną mieszkanką wsi, iż wydarzenie to
miało miejsce znacznie później, bo w roku 1934. Trudno stwierdzić, kiedy
pochówek faktycznie miał miejsce, ale na pewno dotyczył tej
samej osoby, gdyż w obydwóch relacjach mowa jest o sześciu białych koniach, które przywiozły w karawanie zwłoki zmarłego i opisują pogrzeb, jako wielkie wydarzenie na wsi.
Piramida po II Wojnie Światowej była wielokrotnie
dewastowana przez mieszkańców wsi i okolic, którzy szukali w niej skarbów (widzicie podobieństwa do grobowców w Egipcie?).
Zdarzały się też przypadki, że ciała pochowanych tutaj niemieckich arystokratów
były wyciągane z wnętrza grobowca i noszone po całej wsi dla zabawy lub by
kogoś nastraszyć. Dopiero w latach pięćdziesiątych wnętrze do piramidy zostało
zamurowane. Nie broniło to jednak dostępu do środka, gdyż bez problemów
można się było do niej dostać przez owalne okienka, znajdujące się na bocznych ścianach piramidy. Sam pamiętam, że jako dziecko lubiłem zaglądać do wnętrza grobowca. Przy oświetleniu latarką można było zobaczyć zwłoki w trumnach, gdyż były one pootwierane. Część ciał leżała również na ziemi. Podobno wcześniej mieszkańcy pobliskich chałup trzymali w piramidzie cebulę czy ziemniaki, gdyż utrzymywała się tam odpowiednia temperatura i mikroklimat sprzyjający utrzymywaniu się świeżości tych warzyw...
W czerwcu 2005 roku ciała w piramidzie zostały
poddane ekshumacji. Dokonano identyfikacji zwłok i ponownego ułożenia ciał
w nowych trumnach w grobowcu. Okienka zostały zabezpieczone, a także wstawione zostały
prowizoryczne metalowe drzwi z łańcuchem i kłódką. Klucz do nich posiada obecnie proboszcz parafii.
Piramida mogłaby być atrakcją Opolszczyzny jednak jest praktycznie nieznana. Mało kto o niej wie i rzadko kiedy turyści odwiedzają Rożnów i jego okolice. A szkoda, gdyż to nie jest jedyny ciekawy budynek w tej miejscowości. Jednak grobowce w tym kształcie nie cieszą się popularnością w naszym kraju. Wolimy podziwiać te, znajdujące się w znacznie cieplejszym klimacie. A ta piramida nie jest jedyną w Polsce. Najbardziej znana jest chyba w Rapie, daleko na północy Polski. Ponadto inne budowane były we Wrocławiu i Lublinie (nie przetrwały jednak wojny), w Zagórzanach koło Gorlic i Piotrowicach koło Kątów Wrocławskich. Do tej ostatniej mam w sumie niedaleko i jak tylko uruchomię swoje auto, to będę chciał ją odnaleźć. Ponownie zresztą niedługo będę jechał do Karlsruhe, by dokładniej przyjrzeć się tamtejszemu grobowcowi.
Gdybyście chcieli jednak zobaczyć piramidę w Rożnowie, to tutaj znajdziecie link, gdzie znajduje się ta mała wioska. Nie można jej zobaczyć bezpośrednio z drogi. Stoi przy zabytkowym, drewnianym kościółku, który znajduje się w samym centrum wsi. Trzeba wejść na teren świątyni, by móc podziwiać grobowiec.
Piramida w Rożnowie
Reviewed by RepLife
on
14:52
Rating:
Nie wiedziałam o tej piramidzie, a to by byla trzecia na naszej trasie. Ciekawa historia, dzięki!
OdpowiedzUsuń